"Witajcie drogie Współlistomaniaczki
kiedy wróciłam dziś z pracy, w skrzynce pocztowej czekała na mnie koperta w jasnoróżowym pastelowym kolorze. W środku był oczekiwany przeze mnie list. List od Asi. Przeczytałam list 3 razy nie mogąc nasycić się radością z otrzymanego listu, takiego namacalnego, powiedziałabym wręcz żywego. Następne 3 razy przeczytałam, bo Asia pięknie i barwnie pisze. Asia posiada dar słowa pisanego. Zawarła w cudownej formie słownej swoją miłość do słowa, pisania listów. Jak to określiła jest to “magia tradycyjnego listu”. Już nie potrafię się doczekać by odpisać Asi. Na pewno zrobię to w towarzystwie czekoladowej chwili zapomnienia czyli gorącej czekolady, którą otrzymałam razem z listem od Asi. Asia jest osobą pełną dobrej energii, wybrała pasjonujący kierunek studiów i m.in z tego powodu oraz z powodu, że jest przesympatyczna osobą, mam nadzieję na kontynuowanie naszej korespondencyjne przyjaźni. I mam nadzieję, że mimo różnicy wieku znajdziemy wspólny język, bo mój siódmy zmysł tak mi podpowiada i tak też czuję. Dziękuję Wam ekipo z listowni za początek listowej przygody. Marta"
Pozdrawiam,
agatheloff
:) szalenie miło jest czytać coś takiego! bardzo się cieszę.
OdpowiedzUsuńhmm..
OdpowiedzUsuńTak to prawda, listy sa czarujace. czy Ty tez lubisz to uczucie, kiedy rozdzierasz koperte i jestes tuz tuz przed przeczytaniem:)?
Jeśli o mnie chodzi, uwielbiam! Najpierw cieszyć się listem jeszcze nieotwartym. Później zaglądać do koperty. A potem czytać, czytać, czytać.
OdpowiedzUsuńDziś dostałam mój pierwszy list, który nie był odpowiedzią! Bardzo, bardzo się cieszę. Ale więcej o moich wrażeniach, to jeszcze później :) TO DZIAŁA!